Trucizna
Siedziałam w liści woni
Zabrały mnie gałęzie pod nocy przykryciem
Położyły delikatnie, otuliły zielenią
Ja, zbolała naturą
One, odurzone trucizną
Tak trwałam długie lata
Nie liczyłam ich, zamykałam oczy
Trwać bym chciała do teraz
Liście zwiędły, musiałam spaść
Komentarze
Prześlij komentarz